2 stycznia, 2025

Jestem

Gdzie jestem, gdy tu mnie nie ma?

Czy moje ciało stoi na ziemi,

Czy płynie w strumieniu cudzych spojrzeń,

Wirtualnych gestów, bezdotykowych słów?

Gdzie jestem, gdy tu jestem, a tam mnie nie ma?

Czy ja, co patrzę w ekran,

Wciąż czuję trawę pod stopami,

Zapach wiatru, szorstkość kory,

Czy jestem tylko cieniem danych,

Rozproszonym po cudzych umysłach?

Gdy pokazuję siebie – czy to naprawdę ja?

Czy to, co widzisz, jest moim obrazem,

Czy echem moich pragnień, lęków,

Projekcją, co za fasadą schowana?

Być może jestem gdzieś pomiędzy,

Pomiędzy ciałem, co czuje, a myślą, co goni,

Pomiędzy tym, co widać, a tym, co niewidzialne.

Tam, gdzie moja uwaga – tam jestem.

A gdzie jestem, gdy uwagi brak?

W próżni, w nicości – czy jestem?

Czy to cisza, która mnie ogarnia,

Staje się przestrzenią, w której jestem wszystkim?

Gdy znikam z myśli, nie błądzę w obrazach,

Wtedy czuję – jestem tu.

W oddechu, w pulsie, w bezruchu ciała,

W chwili, która nie potrzebuje imienia.

Nie jestem w nicości – jestem w byciu,

W obecności, co nie zna granic,

Tam, gdzie nic nie trzeba, bo wszystko jest.

Kiedy jestem i nasycę się tym,

Ciszą, obecnością, bez potrzeby nazw,

Mogę wrócić i odgrywać role,

Ale już z lekkością, jak dziecko w zabawie.

Nie z obawy, nie z przymusu,

Lecz z radości tworzenia, z wolności wyboru.

Być kimś na chwilę,

Wiedząc, że zawsze mogę wrócić

Do prostego jestem.